Kto chciał w Zabrzu szczurołapa, powinien być zadowolony. Szczurołap jest i pracuje. Pierwszy raz od wielu lat zatrudniony przez miasto, by pozbyć się długo panoszących się gryzoni. Ich obecność to tylko jeden z problemów zgłaszanych przez mieszkańców Śródmieścia podczas spotkania z prezydentką Zabrza, Agnieszką Rupniewską. W Szkole Podstawowej nr 8 padło tak wiele pytań i było tak wielu chętnych do ich postawienia, że dialog w dzielnicy toczył się do wieczora i skończył w kuluarach.
– Szczury w Zabrzu mają się dobrze. Zamieszkały na ulicy Wolności, w ścisłym centrum. Lubią też okolicę fontanny przy ulicy gen. de Gaulle’a i rosnące wokół niej krzaki. Problem jest poważny i wymaga szybkiego rozwiązania – mówił Jacek Czajkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy. Sposobem na szczury mają być skoordynowane działania i zaangażowanie miasta. – Mamy do czynienia z sytuacją, która wymaga przemyślanego planu. Zatrudniliśmy szczurołapa, zleciliśmy deratyzację – a ta od dawna nie była prowadzona przez miasto oraz prosiliśmy zarządców wspólnot mieszkaniowych o koordynowanie ich działań z naszymi. Zasypywanie jam, w których gnieżdżą się szczury przyniesie niewielki efekt. Musimy ograniczyć i ich populację oraz liczyć na wsparcie mieszkańców, prosząc, by nie zostawiali resztek jedzenia przed kontenerami na śmieci – mówił wiceprezydent Zabrza, Przemysław Juroszek.
Problem, pewnie nie tylko dla mieszkańców Śródmieścia, jest nawierzchnia z granitowych kostek na ulicy gen. de Gaulle’a. Wykoślawiona, obniża komfort jazdy i generuje hałas. – Konieczne jest przygotowanie projektu wprowadzającego zmiany, a później szukanie źródeł finansowania. Musimy działać systematycznie, trzymając się ustalonej kolejność, bo w Zabrzu mamy wiele dróg do naprawy, wymagających milionowych nakładów – wyjaśniał Przemysław Juroszek.
Opuszczona, dawna porodówka Szpitala Miejskiego, przy placu Traugutta to powód zmartwień i obaw mieszkańców. Alarmowali, że ich niepokój budzi nie tylko stan techniczny budynku, ale i brak zabezpieczenia, ograniczającego wejście do wnętrza. Mimo że obowiązuje tam zakaz wstępu, jest to miejsce uczęszczane. – Jeśli nic się nie zmieni, w końcu dojdzie do nieszczęścia. Poszkodowani mogą być nie tylko dorośli pod wpływem alkoholu, ale i dzieci, które upodobały sobie to miejsce do spotkań i zabawy – relacjonowała jedna z mieszkanek. – Strażnicy powinni częściej patrolować ten teren i o to proszę. Sytuacja budynku na razie jest skomplikowana. Toczy się spór prawny wokół jego własności – tłumaczył sekretarz miasta, Łukasz Urbańczyk.
Centrum przesiadkowe przy ulicy Goethego, oddane do użytku jesienią 2023 r., ma poważny mankament – brakuje w nim miejsc postojowych dla autobusów. Problemów z tego powodu jest aż kilka, wszystkie na placu Dworcowym: bywa zablokowany, zlikwidowano tam miejsca parkingowe i postój taksówek, a autobusy stoją na pracujących silnikach. W tym ostatnim przypadku interweniowali już miejscy urzędnicy. – Otrzymaliśmy zapewnienia, że sytuacja się zmieni – mówił Przemysław Juroszek. – Skoro tak się nie stało, prosimy o zgłaszanie nadużyć policji, straży. Pracujemy też nad zmianami, które przywrócą placowi Dworcowemu jego dawną funkcję. Powołaliśmy w tym celu ekspercki zespół.
Jaka przyszłość czeka Śródmieście? Mieszkańcy chcieliby, by w tej najbliższej ulice ich dzielnicy wypełniły się zadowolonymi ludźmi; by było gwarno, wesoło i kolorowo; by centrum Zabrza żyło. – W Kwartale Sztuki planujemy miejsce, którego bardzo nam wszystkim brakuje – do spotkań, do spędzania wolnego czasu, do rekreacji. W tym celu zamierzymy zaprosić do współpracy przedsiębiorców z branży gastronomicznej. Jeśli się nam uda – a bardzo w to wierzę – w atrakcyjnym punkcie miasta nie będzie już parkingu, ale stoliki czekające na zabrzan i gości. Mamy dobry plan na zagospodarowanie drugiego piętra Centrum Przesiadkowego. Z pewnością spodoba się mieszkańcom. W Urzędzie Miejskim porządkujemy bałagan kompetencyjny, by ścieżka prowadząca mieszkańców do załatwienia spraw była prosta i krótka. Dla uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 8 mam natomiast dobrą wiadomość. Dziś spotykamy się w Waszej sali gimnastycznej. Nikt nie ma wątpliwości, że zasługuje na remont i my go przeprowadzimy – mówiła Agnieszka Rupniewska. RAM